Biblia na co dzień

Całe zło świata bierze się z braku jasnego poznania Pisma Świętego

Zapisz się na newsletter

Święci na dziś

Error(s):
  • cURL error 6: Could not resolve host: poszliwciemno.waw.pl
Poszli w ciemno

Modlitwa w drodze

03 grudzień 2024

Modlitwa w drodze to propozycja duchowej inspiracji dla użytkowników odtwarzaczy MP3 i telefonów komórkowych. Wielu ludzi spędza dziś dużo czasu dojeżdżając do pracy lub szkoły. Te codziennie powtarzające się chwile można dobrze wykorzystać. Polscy Jezuici, idąc za przykładem swoich braci z Wielkiej Brytanii, zaproponowali serie około dziesięciominutowych rozważań łączących muzykę i wersety z Biblii, pomagające odkrywać w życiu Bożą obecność i pogłębić relacje z Bogiem.
Powiększanie tekstu

Czytamy Biblię – Lectio Divina
Czytanie z pożytkiem


Jeśli Twoje czytanie Biblii ma być prawdziwie owocne, powinno przebiegać w czterech etapach. Określają je tradycyjne terminy łacińskie:

lectio – meditatio – oratio – contemplatio et actio.

 

LECTIO

Obierz sobie dogodne miejsce, w którym nikt i nic Ci nie przeszkadza. Uklęknij przed Ojcem, który widzi w ukryciu (Mt 6,6) i proś Go o pomoc. Uwzględnij przy tym znajomość samego siebie: przecież – podobnie, jak ja – w kolejnych dniach miewasz różne nastroje, niekiedy ogarnia Cię znużenie, jakaś apatia. Twoja modlitwa przed czytaniem Biblii niech będzie krótka, zawsze ta sama, łatwa do wypowiedzenia w każdym stanie ducha:

 

Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu! Ześlij z nieba Twoją mądrość, ześlij Ją od tronu swej chwały, aby przy mnie będąc, pracowała ze mną – i żebym poznał, co Tobie jest miłe. Ps 70,2 i Mdr 10

 

Teraz usiądź. Nie jest przy tym obojętny rodzaj pozycji siedzącej. Ma wyrażać czujność i cześć względem Majestatu Bożego.

Czytaj bez pośpiechu, z zastanowieniem. Zwracaj uwagę na przypisy. Są one podawane na dole każdej strony Biblii Tysiąclecia (notabene: po tym poznaje się wydania katolickie). To, co nie zwróciło Twojej uwagi, lub czego w tej chwili nie rozumiesz – pomiń. Zatrzymuj się myślą przy tym, co zrozumiałeś. Staraj się przylgnąć do słowa, które musnęło którąś ze strun Twojego wnętrza. Resztę zostaw.

Trzeba, by takie czytanie należało do żelaznego programu Twojego dnia. W tej dziedzinie podejmij jasną, jednoznaczną decyzję. Ta stałość, ta codzienność Twojej lektury Pisma Świętego ma znaczenie decydujące. Nie chodzi natomiast o czytanie długie. Może to być nawet 5, 10 czy 15 minut, pół godziny dziennie. Ile możesz. Ale potem już się tego ustalonego czasu trzymaj! Duch zwodziciel stale namawia, żeby zaplanowane czytanie nieco skrócić, po czym – żeby je w ogóle zaniechać. Wiedząc o tym, rób przeciwnie: spokojnie kładź sobie koło Biblii zegarek i za każdym razem do planowanego czasu dodaj jedną minutę. Ten drobny akt oddala wszelkie zakusy zwodziciela i mocno wiąże z Bogiem.

– Co pomaga w zachowaniu wierności w zakresie czytania Pisma Świętego?

– W zachowaniu tej wierności pomaga zwyczaj kładzenia Biblii zawsze na tym samym miejscu, z zakładką tam, gdzie wczoraj skończyłeś czytać. Tak Biblia stale zachęcająco czeka.

I jeszcze taka uwaga: na egzemplarzu Biblii nie kładź żadnego przedmiotu ani żadnej innej książki, a to ze względu na specjalny szacunek dla tej Księgi.

 

MEDITATIO

Po przeczytaniu tekstu, zastanów się:

– Co Bóg do mnie mówi?

Często będzie tak, że czytając, ujrzysz światłymi oczyma serca (Ef 1,18) obraz pełen kontrastu. Wpatruj się w ten obraz uważnie. Proś o zrozumienie jego tajemnic, rozważ, jaka płynie z niego nauka. Tak robiła Matka Boża, Maryja:

zachowywała wszystko w swoim sercu i rozważała, co by to mogło znaczyć (Łk 2,19; 1,29). Obrazy i słowa Biblii to hasła wywoławcze: kto na nie odpowie swoją uwagą, za-prowadzą go w głębokości Boga (1 Kor 2,10). On wzywa po imieniu i pociąga ku sobie. Gdy milczymy – przemawia, napełnia światłem, objawia swe tajemnice.

Albo stanie się inaczej: Bóg złoży swoje słowo w Twoim sercu, zasieje jak ziarno na roli. Zrazu wydawać Ci się będzie, że zginęło. Jednak z czasem wzrośnie. Sam nie będziesz wiedział jak (Mk4,26-32). Obok różnorodności kłębiących się w głowie mało ważnych myśli, pojawią się myśli inne: spokojne, uładzone, napełniające radością i pewnością Boga. Będziesz miał w sobie świadectwo Boga (1 J 5,10); i będziesz coraz pełniej człowiekiem – jak ktoś zauważył: człowiekiem, co nie szarpie, lecz głaszcze; nie kąsa, lecz całuje; nie przesłuchuje – a podziwia.

Mówiąc o cennym skarbie, jakim jest świadectwo Boga w nas (1 J 5,10), nie mogę pominąć milczeniem sprawy zagrożenia chrześcijan ze strony ludzi, którzy swoje odejście od życia w ewangelicznej komunii (J 13,35) – i tym samym deficyt osobistej i wspólnotowej modlitwy – próbują wyrównywać elementami zaczerpniętymi z religii Dalekiego Wschodu.

Współczesny boom ezoteryki, w którym wtajemniczeni podejmują inicjatywę samouświęcenia, znajdując sposób na Boga, stoi na antypodach chrześcijaństwa. Więcej: jest uderzeniem w samą jego istotę. Życie i modlitewne rozmyślanie chrześcijan nie wyrastają z aktów człowieka. Twórczą i zbawczą inicjatywę podejmuje zawsze Bóg. Działanie zaś człowieka ma charakter responsoryjny: człowiek – z łaski Boga – podejmuje próby odpowiadania na zbawcze czyny Boga.

Tę kolejność widać w relacjach pomiędzy Bogiem a Bogurodzicą Dziewicą Maryją, która jest doskonałym wzorem wszystkich uczniów Chrystusa. Ona żadnych metod ani technik samozbawczej medytacji nie stosowała. Ona odpowiadała na inicjatywę zstępującego do Niej Boga: Oto ja służebnica Pańska – mówi w chwili zwiastowania – niech mi się stanie według słowa Twego (Łk 1,38).

Leży mi na sercu ta sprawa, bo otrzymałem od kogoś obrazek przedstawiającyPana Jezusa w postawie kwiatu lotosu. Z rozmów wiem, że ofiarodawca wznosząc się ku transcendencji, doznając nieznanej wcześniej jasności umysłu i wsłuchując się w muzykę nieba wierzy w Chrystusa, ale… tylko jako jednego z najwybitniejszych guru, który przejął swą wiedzę ze skarbca starożytnego Wschodu.

Otóż jest to wiara stojąca w jaskrawej sprzeczności z przekazem Biblii i równocześnie z potężnym świadectwem życia świętych chrześcijan: wszyscy oni wyznawali w Chrystusie Wszechmogącego Boga-Człowieka i za Niego – jako takiego – przelewali swoją krew, oddawali bez reszty swoje życie (odczuwam wewnętrzny sprzeciw nawet na widok ofiarowanego mi równocześnie, malowanego w tej samej konwencji, obrazka świętego Benedykta).

W Regule wielkiego mistyka Zachodu, św. Benedykta, słowo meditatio pojawia się tylko raz – i oznacza studium pogłębiające zrozumienie psalmów oraz czytanych w zakonnym chórze tekstów liturgicznych (Reguła 8). Natomiast orare-oratio pojawia się w Regule Mnichów ogromną ilość razy. Sprawie modlitwy poświęca św. Benedykt w swojej Regule trzynaście rozdziałów. Dokonując wyboru sposobu medytacji i modlitwy, trzeba zważać na to, ku czemu ten sposób prowadzi: jeżeli prowadzi do intensywnego życia sakramentalnego i do wzmocnienia więzi z Kościołem – jest dobrze.

Czytania na każdy dzień

Źródła nie znaleziono